Get In Touch

Jak ugotować stek na silniku samochodowym?

Jak ugotować stek na silniku samochodowym?

Silnik spalinowy ma swoje mocne strony, ale nawet najbardziej wydajny silnik nie potrafi przekształcić całej energii zawartej w benzynie w moc. W efekcie, silnik nagrzewa się dość mocno podczas pracy, nawet przy wsparciu chłodnicy. Ale czy naprawdę osiąga temperaturę wystarczającą do gotowania?

Dla tych, którzy nie podzielają entuzjazmu dla idealnie wyważonego niemieckiego noża szefa kuchni, którego cena przewyższa koszt całego zestawu noży, istnieje wyraźna różnica między uzyskaniem jedzenia w temperaturze bezpiecznej do spożycia a naprawdę smacznym daniem. W zależności od tego, co próbujemy ugotować, będziemy potrzebować różnych poziomów ciepła dla osiągnięcia zamierzonych efektów.

Chyba że coś jest nie tak, nowoczesny silnik nie nagrzewa się zbytnio, przynajmniej w kontekście temperatur gotowania. Po osiągnięciu właściwej temperatury, nie należy spodziewać się, że przerośnie ona znacznie 220 stopni Celsjusza. Oczywiście, można by się wnikliwie przyjrzeć innym czynnikom wpływającym na rzeczywistą temperaturę w komorze silnika, ale dla prostoty pominę szczegóły.

Choćbyśmy zainwestowali w najwyższej jakości prime ribeye, przyprawili go solą i odpowiednio doprawili, nie usmażymy steku korzystając z nadmiaru ciepła silnika. Jednak 220 stopni to wystarczająca temperatura, by bezpiecznie przygotować mięso do spożycia. Może to być uznane za oszustwo, ponieważ w przeciwieństwie do innych mięs, wystarczy zabić bakterie znajdujące się na zewnątrz mięsa, by je jeść, a nie gotować je całkowicie.

Jeśli marzy się nam przygotowanie czegoś w stylu pieczeni lub mamy możliwość przesmażenia po przejażdżce, być może 200 stopni to zakres osiągalny. Teoretycznie. W praktyce? Cóż, po sześciu godzinach jazdy steki nie były nawet w miarę krwiste, a ich temperatura wynosiła około 120 stopni. Jak każdy, kto serwuje jedzenie, powinien wiedzieć, "strefa zagrożenia" dla mięsa wynosi od 40 do 140 stopni, co zdecydowanie nie jest idealne.

Na dodatek, steki zaczęły się psuć, zanim jeszcze zdążyły być wystarczająco ugotowane, a deszcz, konieczność owijania ich w folię aluminiową oraz plastikowa pokrywa silnika również nie ułatwiały sprawy. Powrócił więc do punktu wyjścia. Czy udało mu się w końcu ugotować stek w komorze silnika swojego GLB? Odpowiedź znajdziesz w poniższym filmie.